Premiera Xiaomi 13 – test dzieła sztuki

Flagowce tego producenta z wielkiej smartfonowej trójki już nie są zapowiedziami zaskakująco niskiej ceny, tylko gwarancją wysokiej jakości. Za nami premiera Xiaomi 13 – startujemy z poziomu 4799 zł. „Trzynastka” całą sobą pokazuje, że to model premium, który dołącza do elitarnego klubu urządzeń z procesorem Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2. Oto nasza recenzja Xiaomi 13 po kilku dniach użytkowania.
Xiaomi 13 – jasne, że głośny
Xiaomi 13. Trzynaście. Po prostu. Żadne Redmi, Mi, żadne S czy SE, Lite ani Pro czy Ultra. Mamy do czynienia z główną serią w wydaniu podstawowym.
„Twoje dzieło sztuki”. Hasło reklamowe odważne, nieskromne. Trochę zarozumiałe, ale zrozumiałe. Chiński producent ma czym się chwalić. Zaokrąglone na rogach i okute polerowanym, błyszczącym metalem krawędzie przywodzą na myśl głównego konkurenta, tego od innego systemu operacyjnego. Xiaomi nie boi się jednak porównań i zestawień, bo Xiaomi 13 nikomu i w niczym nie ustępuje. Zależnie od metodologii pomiaru i oceny, można pokusić się o dwie odważne tezy.
- Nie ma mocniejszego procesora na rynku niż zastosowany tu Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2! A przy tym wcale nie jest najbardziej energochłonny, nawet na najwyższych obrotach – najwyższym taktowaniu.
- Z bardzo nielicznymi wyjątkami – nie ma jaśniejszego ekranu. 1200 nitów regularnie i 1900 w tzw. szczycie, np. gdy oglądasz treści HDR. Nie baw się tym telefonem w kinie.
To 1080x2400 pikseli, co przy przekątnej 6,36 cala oznacza 414 pikseli na cal wyświetlacza. Ekrany powyżej 400 PPI można uznać za bardzo wyraziste. W niektórych flagowcach obraz bywa pod tym względem jeszcze lepszy, ostrzejsza żyleta, owszem, lecz dla wideo liczą się przede wszystkim HDR, Dolby Vision i ta niesamowita jasność. Na smartfonie Netlfixa i tak oglądasz w Full HD. Kolejny ważny parametr – odświeżanie do 120 Hz. Fragment listy wykorzystujących je aplikacji znajdziesz na screenie na dole strony.
Nasze dzieło sztuki lewą krawędź ma pozbawioną przycisków, a na górze i dole są gniazda, otwory mikrofonów i głośników. Ważniejszy i większy, skryty za efektownym grillem, jest ten pod spodem. Ustaw ma maksa, przyłóż palec, poczujesz przyjemne wibracje membrany. Na wielu telefonach można odtwarzać filmy bez głośnika Bluetooth, jasne. Ale na Xiaomi 13 można bardziej.
Ważna informacja: całkowita pyłoszczelność i ochrona przed długotrwałym zanurzeniem w wodzie, zgodnie z normą IP68. W zestawie przezroczyste etui, dla dodatkowej ochrony.
Zdjęcia Xiaomi 13 – co to ta Leica?
Leica to dziś dla większości użytkowników tajemniczy napis z tyłu smartfonu, skojarzenia z drogą lustrzanką przewieszoną przez szyję pozostały w latach minionych. Legendarna niemiecka firma w zeszłym roku zawarła partnerstwo z Xiaomi, rozpoczynając od rewolucyjnego Xiaomi 12S z ogromną matrycą – i wielką okrągłą wyspą aparatów. Ogromna matryca w komórce oznacza 1 cal kwadratowy, czyli trochę ponad 2,5 cm2. Taka sama trafiła teraz do modelu Xiaomi 13 Pro. Gwoli ścisłości – matryce do aparatów komórkowych produkuje kolejny partner, czyli Sony.
W praktyce niemiecki producent dostarcza optykę, w wypadku Xiaomi 13 obiektywy o ogniskowej (ekwiwalencie):
- 23 mm – główny, jasny (f/1,8), ulepszona stabilizacja optyczna;
- 75 mm, teleobiektyw z zoomem 3,2-krotnym, stabilizacja optyczna, wykorzystywany także w trybie portretowym;
- 15 mm, ultraszerokokątny – 120˚.
Warto wspomnieć, że to nie są „jakieś obiektywy”, tylko skomplikowane systemy 7- lub 8-soczewkowe. Zagłębiając się od zewnątrz to m.in. – uwaga, trudne hasła: powłoka anytrefkelsyjna, soczewka asferyczna („prostująca” obraz), warstwa z cyklicznym kopolimerem olefinowym przechwytującym światło, soczewka z filtrem podczerwonym do zdjęć nocnych…
Matryce Sony, na których utrwalany jest cyfrowo obraz, to – odpowiednio:
- 50 Mpix, duże piksele (dzięki technologii Super Pixel 4-in-1), możliwe zdjęcia 50-megapikselowe;
- 10 Mpix;
- 12 Mpix.
Leica sygnuje także dopracowane do obiektywów i matryc oprogramowanie. Przede wszystkim mamy dwa profile podstawowe:
- Leica Vibrant – „świeży i żywy”, podkręcający kolorystykę;
- Leica Authentic – flagowe ustawienie Leica, obraz najbliższy rzeczywistości.
Każde zdjęcie, niezależnie od trybu, będzie miało charakter – cyfrowe atrybuty – wybranego ustawienia. Po lewej Vibrant, po prawej Authentic.
Są też cztery presety potretowe, to również dzieło tandemu Leica – Xiaomi: czarno-biały 35 mm, bokeh 50 mm, 75 mm idealny do fotografii portretowej i nieostry 90-milimetrowy.Najczęściej fotografować zapewne będziesz jeszcze inaczej, w innym trybie automatycznym – ze wsparciem sztucznej inteligencji, odpowiednio dobierającym parametry do zdjęć. Dla użytkowników zaawansowanych nie zabrakło naturalnie trybu Pro. Modyfikować możesz każdy z podstawowych zmiennych, w każdym z aparatów.Przy nagrywaniu filmów Xiaomi 13 docenisz technologię HyperOIS, stabilizującą obraz kręcony z ręki. Gotowe, skuteczne rozwiązanie mechaniczne korygujące położenie optyki – dla influensera, youtubera, instagramera, rodzica i dziecka. Rozdzielczość nagrania:
- 8K przy 24 kl./s;
- 4K i niższe przy 60 kl./s (30 lub 24).
Do filmików nie zabrakło bajeranckich filtrów, ściągnij w aplikacji aparatu funkcję Wideoblog. Nostalgia, impreza, potrawy, zwierzaki i in. – efektowne i dostępne jednym kliknięciem.
Bateria Xiaomi 13 – ładowanie 67 W
To nie jest jeden z tych telefonów sprzedawanych bez ładowarki. Przeciwnie, to telefon, który jest sprzedawany z ładowarką, jakiej zapewne jeszcze nie miałeś. Jest dość duża – z dużą liczbą 67. To oczywiście moc ładowania, która jest iloczynem wytwarzanych napięcia 20 V i natężenia 3,25 A. Jeśli z niej skorzystasz, Xiaomi 13 uzupełni zapas energii od zera do milionera w zaledwie w 38 minut. A nie jest to mała bateria – 4500 mAh, niezły wynik jak na 6,3-calowca.
Możliwe jest też szybkie ładowanie bezprzewodowe 50 W – do tego potrzebujesz jednak dokupić oddzielną ładowarkę indukcyjną. Zwróć uwagę na parametry – mniejsza moc to wolniejsze zasilanie. Jest o co walczyć – 50 W zasili w 58 minut. Mamy tu też 10-watowe ładowanie zwrotne, żeby podładować słuchawki, zegarek czy uratować kolegę z padającą baterią.
MIUI14 w Xiaomi 13 na Androidzie 13
Nie ma jednego Androida, każdy telefon androidowy to także nakładka producenta. Nieobecne w Polsce wyjątki, czyli smartfony Google Pixel, i nieliczne smartfony z Android One – aktualnie porzuconym konceptem urzędowo „czystego” systemu – tylko potwierdzają tę regułę.
Xiaomi 13 trafił w nasze ręce na początku marca – i niemal od razu pobrał ponad pięciogigową aktualizację nowiutkiej nakładki MIUI 14. Tyle danych – to nie błahostka. Bo MIUI to nie jest nakładka niezauważalna. Pociągnięcie palcem od góry lewej strony ekranu wysuwa duże widżety powiadomień, sunięcie z prawej górnej strony przywołuje szybkie ustawienia Androida 13, tu w wersji z kaflami różnej wielkości. Xiaomi ma własne przeglądarkę i centrum gier. Duże udogodnienie oferuje galeria – jeśli na zdjęciu jest tekst, wystarczy go przytrzymać, a oprogramowanie odczyta litery i umożliwi ich skopiowanie. Działa to idealnie!
MIUI pozawala na wiele modyfikacji, np. zmianę systemowej czcionki. Powyżej widzisz zrzuty ekranu ze słodkim fontem z kotkiem zamiast „o”. Modyfikować można też rozmiar ikon – płynnie, na suwaku.
Co ciekawe, w ustawieniach znajdziemy schowaną aplikację do mierzenia tętna z palca przystawionego do ekranu. Jak widać, recenzja Xiaomi 13 powstawała w spokoju.

Czytaj więcej

21. kwiecień
Android Days w MediaMarkt – wyjątkowe promocje na smartfony, zegarki i tablety!
Planujesz zakup nowego urządzenia z Androidem? Odwiedź MediaMarkt podczas Android Days i skorzystaj z ogromnych promocji!
21. kwiecień

15. kwiecień
Mocne promocje na saturator, air fryer i ekspres do kawy!
Czas na nową frytownicę, ekspres lub saturator do kuchni? Sprawdź Wielką i Mocną Promocję w MediaMarkt!
15. kwiecień

2. kwiecień
Nintendo Switch 2 – kiedy premiera? Szczegóły na temat nowej konsoli!
Kiedy premiera najnowszej konsoli Nintendo? Sprawdź wszystkie informacje!
2. kwiecień