Dobra kamera samochodowa to dobry sensor
Jakość obrazu wideorejestratora zależy przede wszystkim od zastosowanych sensora (matrycy) i obiektywu, zupełnie jak w smartfonie. To sensor determinuje jak dobrze urządzenie radzi sobie w warunkach zmiennej ilości światła – zarówno w dzień, jak i w nocy. W kamerach samochodowych, podobnie jak w kamerach IP do monitoringu, często instalowane są jednostki Sony Starvis o wysokiej czułości, a więc wysokiej wyjdaności w słabym oświetleniu.
Kluczowym parametrem jest rozdzielczość, która również zależy od sensora. Choć wyższa rozdzielczość oznacza oczywiście więcej pikseli, ważniejszym paramterem może być liczba klatek na sekundę. Wiele rejejestorów umożliwia nagrywanie w Full HD w 60 kl./s lub 2K czy 4K w 30 kl./s, i to pierwsza opcja sprawdza się lepiej odtwarzaniu filmu w zwolnionym tempie. Ze wsparciem dla nagrań nocnych przychodzi także technologia HDR (High Dynamic Range), zwłaszcza w sytuacjach gdy jest duży kontrast między jasnymi i ciemnymi obszarami.
Obiektyw ma również ogromne znaczenie. Kąt widzenia (FOV) określa, ile widoku otaczającego środowiska jest widoczne w zasięgu kamery. Rejestratory z szerokim FOV (np. 150-170 stopni) powodują pewne deformacje obrazu na skrajach, charakterystyczne zakrzywienie rybiego oka znasz na pewno z kamer sportowych. Ważną rolę odgrywa również przysłona, czyli maksymalna średnica otworu (f-stop), która określa, ile światła dostaje się do aparatu. Im mniejsza wartość, tym lepiej urządzenie radzi sobie w trudnych warunkach.