Recenzja Philips AquaTrio 9000 – test odkurzacza z funkcją aktywnego mycia

„Aktywne” mycie podłogi lub posadzki z wciąganiem wody i jednoczesnym odkurzaniem – a nie mopowanie ze ścieraniem. Zacznijmy od tego ważnego rozróżnienia, kluczowego dla zrozumienia idei recenzowanego urządzenia. Przy czym Philips AquaTrio nie oferuje prania dywanów ani tapicerki – tu nie ma ssawki przeznaczonej do tkanin, a ciepły płyn podawany jest pod niskim ciśnieniem, raczej wycieka niż jest wytryskiwany. Powierzchnię szorują dwa kręcące się wałki. Jak widzisz na zdjęciu poniżej. Można oczywiście odkurzać wykładzinę na sucho – tak świeci przeznaczona do tego osobna elektroszczotka (zdjęcie powyżej)!

Philips to niekwestionowany król bezprzewodowych odkurzaczy wykorzystujących wodę – i to od wielu lat. Modele 8000 Aqua Plus czy znacznie tańszy 5000 Aqua wciąż rządzą w rankingach sprzedaży (niedawno pojawiły się też seria Aqua 7000 oraz nowa seria Aqua 8000). I to są odkurzacze bezprzewodowe mopujące, czyli ze zbiornikiem na czystą wodę przy ssawce – ciecz po wyprowadzaniu z urządzenia jest po prostu wycierana nakładką mopującą. Producent odważnie poszukuje nowych rozwiązań także w tej serii, we flagowym Aqua 8000 ssawka odkurzająca jest podwójna, tj. nałożona na element mopujący, pracuje z jego obu stron, w zależności od wykonywanego ruchu – do przodu bądź do tyłu.

AquaTrio to najnowszy koncept – w dużym module z rurą są dwa zbiorniki na wodę. Na czystą z płynem (450 ml), umieszczony niżej, bliżej podłogi, a powyżej jest drugi na wodę brudną – fizycznie większy, ale mniej pojemny (400 ml). Woda jest dozowana i wciągana za pomocą innowacyjnej ssawki z technologią AquaSpin i z dwoma wałkami. Kręcą się nawet 4500 razy na minutę, czyli 75 razy na sekundę, w przeciwnych kierunkach. Kilkadziesiąt razy szybciej niż w myjni samochodowej! Mikrofibra jest wytrzymała – choć delikatna, a elementy łatwo się wyjmują. Podczas codziennego użytkowania nie miałem jednak takiej potrzeby, bo wałki myją się w stacji dokującej – lekko uniesione urządzenie zrasza szczotki i kręci nimi przez 4 minuty. To jeszcze jeden nowy, oryginalny pomysł!

Do odkurzania na sucho służy elektroszczotka z jednym, znacznie mniejszym wałkiem, podświetlana diodami LED. Trzecia opcja – i tak należy rozumieć tytułowe „trio” – to praca z małą elektroszczotką lub szczelinówką, czyli funkcja odkurzacza ręcznego.

Stałym elementem w każdej konfiguracji jest oczywiście moduł z silnikiem i zbiornikiem na kurz przy rączce. Na górze ma kolorowy ekran wyświetlający stan baterii. W trybie zwykłym pracuje 45 minut, a w turbo – 25 minut. Zasilanie następuje z wymiennej baterii. W przypadku codziennego czyszczenia małego mieszkania 40 m² – nie trzeba ładować przez tydzień.

Skuteczność mycia parkietu i posadzki jest zachwycająca! Nie należy się spieszyć, wyciekająca woda musi dogonić Twoje ruchy. To gwarantuje pełen sukces. Plamy z błota w przedpokoju, produktów żywieniowych w kuchni, czy detergentów w łazience są bez szans. Naprawdę nie widzę już sensu w zwykłym odkurzaniu odkąd zacząłem odkurzać z jednoczesnym aktywnym myciem!

Najlepiej myć wodą ciepłą, taką z kranu (do 50°C), z niepieniącym się detergentem Philips. W komplecie masz pojemnik z płynem 250 ml i miarkę dozującą. Nie przelewaj – taka mała buteleczka wystarczy na 25 napełnień, a jedno napełnienie – mniej więcej na dwa mycia, czyli prawie dwa miesiące codziennego sprzątania! Możesz też nie myć codziennie, a tylko odkurzać elektroszczotką z podświetleniem – mycie traktując jako wersję premium, np. raz na tydzień. Wtedy wystarczy i na rok!

Da się myć efektywniej w trybie intensywnym – u mnie to nie było konieczne, wystarcza normalny. Ewentualny nadmiar wody wciągniesz w trybie pochłaniania. Tak też poradzisz sobie np. z łazienkowym armagedonem po porannej kąpieli. Podkreślmy raz jeszcze na koniec, że w trybie mycia z szorowaniem odbywa się też odkurzanie – takie combo załatwia sprawę zazwyczaj za pierwszym podejściem!

Test Philips AquaTrio pokazał jeszcze jedno. W codziennej zabawie – tak, zabawie – najbardziej podobało mi się łączenie i rozłączanie elementów. Wszystko elegancko klika, to proste jak składanie klocków!